Veyron FFP czy SFP?
Wielu strzelców zadaje sobie pytanie czy wybrać celownik z siatką celowniczą w pierwszym, czy w drugim planie.
Spróbujemy przybliżyć to zagadnienie na przykładzie celowników Veyron 6-24x44 IR FFP i nowości Veyron'a 6-24x44 IR SFP.
Jedyne co odróżnia z zewnątrz nowego Veyron 6-24x44 IR SFP (Second Focal Plane – siatka w drugim planie) od swojego starszego brata Veyron'a 6-24x44 IR FFP (First Focal Plane – siatka w pierwszym planie) to oznaczenie na okularze SFP / FFP.
Według producenta wersja SFP jest jeszcze lżejsza o 5g od lunety FFP, ale jest to kwestia pomijalna.
Znaczna różnica kryje się natomiast wewnątrz tubusu.
Veyron 6-24x44 IR SFP posiada siatkę celowniczą umieszczoną za soczewką powiększającą, w związku z czym, siatka pozostaje tej samej wielkości niezależnie od wybranego powiększenia.
Linie siatki są też zawsze tej samej grubości, nie zmieniają się wraz ze zmianą powiększenia.
Veyron 6-24x44 IR FFP charakteryzuje się natomiast siatką celowniczą umieszczoną przed soczewką powiększającą, przez co siatka zmniejsza się lub zwiększa wraz ze zmianą powiększenia w lunecie.
Dzięki takiemu rozwiązaniu konstrukcyjnemu poszczególne punkty referencyjne na siatce zawsze odpowiadają tym samym wartościom (MRAD lub MOA), niezależnie od wybranego powiększenia, ale za to, wraz ze zmianą powiększenia zmienia się też grubość linii siatki.
W efekcie przy powiększeniach do x 6 -7 siatka jest bardzo cienka, często praktycznie niefunkcjonalna, a po wybraniu dużego powiększenia, linie stają się natomiast znacząco grubsze.
Jednak największa zaleta siatki FFP, czyli niezmienność poprawek, niezależnie od wybranego powiększenia, jest niezaprzeczalna, szczególnie za strzelców, którzy muszą błyskawicznie zmieniać cele na różnych dystansach lub pole widzenia na przykład podczas zawodów.
Dzięki celownikom FFP procedura namierzania celu, ewentualnego pomiaru celu siatką, przyjęcia poprawek i w końcu oddania strzału, jest dużo szybsza.
Strzelec może wprowadzać wszystkie pomiary i poprawki operując tylko siatką celowniczą, przy dowolnym powiększeniu.
Czy zatem celowniki z siatką w drugim planie należy z góry wyeliminować z rozważań.
Absolutnie nie.
Wszystko zależy od potrzeb użytkownika i specyfiki danej konkurencji, do której luneta będzie wykorzystywana.
Dla przykładu do HFT, gdzie zabroniona jest zmiana ustawień celownika na torze, siatki w drugim planie sprawdzają się idealnie, tym bardziej, że z zasady wyskalowane są na powiększeniu x10, również najbardziej popularnym w HFT.
Grubość siatki w celownikach SFP jest też najczęściej optymalna dla naszych potrzeb, gdy tymczasem w lunetach FFP różnie z tym bywa, bo linie siatki na małych i średnich powiększeniach często są zbyt cienkie aby dobrze widzieć je w mocno zacienionych miejscach.
Lunety SFP sprawdzą się również doskonale w benchrest, gdzie siatka w lunetach FFP, po wyborze dużego powiększenia, często jest już za gruba dla strzelca w tak precyzyjnej konkurencji.
Akurat w przypadku Veyrona FFP grubość siatki jest wciąż komfortowa również na największym powiększeniu, ale jest to jeden z nielicznych wyjątków od reguły.
Ale co w takim razie z odkładaniem poprawek na dystans w celownikach z siatką w drugim planie?
Tu mamy dwa rozwiązania.
Pierwsze - oddawanie strzału na powiększeniu, na którym siatka jest wyskalowana- najczęściej x10 i drugie, polegające na ustawieniu właściwej korekty na bębnie regulacji pionowej.
To drugie rozwiązanie ma jeszcze tę zaletę, że zawsze będziemy celować środkiem siatki.
Siatka SFP ma jeszcze jedną przydatną cechę, a wynikającą z jej "wady", czyli zmiany parametrów wraz ze zmianą powiększenia.
Mianowicie regulując powiększeniem można łatwo wpisać w nią swoją trajektorię.
Czasem korekta powiększenia z "x10" na minimalnie inną wartość spowoduje, że w ważnych miejscach (np. w HFT na 40 metrze) punkt trafienia pokryje nam się idealnie z punktem celowania oznaczonym jako 1MIL na siatce, chociaż w rzeczywistoiści będzie to powiększenie x9,7.
W celowniku FFP , aby wpisać siatkę w trajektorię musielibyśmy zmieniać wysokość montażu, albo prędkość wylotową, a to już znacznie trudniejsze i bardziej czasochłonne działania.
Co tak naprawdę oznacza, że siatka w lunetach FFP zmniejsza się lub zwiększa wraz ze zmianą powiększenia, a w lunetach SFP jest zawsze stała.
Poniżej przedstawiam zdjęcie obrazu celu i siatki w Veyron 6-24x44 IR FFP na powiększeniu pośrednim x12 i na powiększeniu x24.
Kolejne porównanie to zdjęcie obrazu celu i siatki w Veyron 6-24x44 IR SFP na powiększeniu pośrednim x12 i na powiększeniu x24.
Mam nadzieję, że powyższe przykłady jasno obrazują różnice pomiędzy FFP, a SFP.
W takim wypadku który celownik ja bym wybrał?
Ten trzeci :-) ... to jest Veyron 3-12x44 IR SFP.
Ma świetną siatkę celowniczą MPR-V10, a jest jeszcze mniejszy i lżejszy, po prostu super kompaktowy.
Z każdym celownikiem Veyron otrzymujemy montaż 30mm na szynę weaver, osłony na okular i obiektyw flip-open, sunshader w formie plastra miodu i ściereczkę do czyszczenia optyki.
Wszystkie Veyrony objęte są 5 letnią gwarancją producenta.
Przygotowanie do zawodów HFT część II - ustawienie zestawu strzeleckiego
O ile jest tylko taka możliwość, to na dzień treningowy, podczas którego planujemy wyzerować i ustawić karabinek, należy wybrać dzień, lub porę dnia, możliwie bezwietrzną. Obecnie mamy dostępnych wiele serwisów pogodowych, na których można sprawdzić przewidywany w kolejnych dniach wiatr.
Należy prześledzić kilka kolejnych dni i wybrać najdogodniejsze warunki.
Oczywiście dni z wiatrem nie są „stracone” i w czasie ich trwania można wykonywać szereg innych czynności, jak i też strzelań treningowych, ale na zerowanie karabinka powinniśmy zdecydowanie wybierać warunki z podmuchami nie przekraczającymi 2-3m/s.
Wynika to z faktu, że początkujący strzelec najprawdopodobniej nie będzie w stanie zweryfikować, czy odskoki na tarczy wynikają z wpływu wiatru, błędu paralaksy, czy z innego błędu strzelca, co w efekcie może prowadzić do niewłaściwego ustawienia karabinka, a w konsekwencji błędnego opisania trajektorii lub złego wyzerowania zestawu.
Drugim aspektem jest temperatura otoczenia.
Jeżeli ma się ona radykalnie zmieniać, to należy wybrać dzień lub porę dnia, w której temperatura będzie możliwie zbliżona do temperatury jaka będzie panowała w trakcie zawodów.
Temperatura ma olbrzymi wpływ na pracę zestawu strzeleckiego.
Ustawiony karabinek podczas jesiennego popołudnia w temperaturze na przykład + 12 stopni może zachowywać się znacznie inaczej, już kolejnego dnia, podczas startu zawodów, koło godziny 10.00 rano w temperaturze +/- 0 stopni.
Dlatego analizując prognozy pogody sprawdźmy jaka temperatura będzie dominowała w trakcie zawodów i na moment ustawiania karabinka starajmy się wybrać porę dnia o podobnej temperaturze.
Kolejna ważna sprawa dotyczy ubioru strzelca.
Zaleca się trenowanie w tej samej kurtce / bluzie, w której pojedziemy następnie na zawody, jak i w tych samych butach.
Często zdarza się, że po zmianie kurtki, lub po dołożeniu kolejnej warstwy odzieży ochronnej w zimowy dzień, zmieni nam się odległość stopki od barku, a co za tym idzie oka od celownika, dalej punkt podparcia i balans karabinka.
Powyższe składowe mogą mieć w konsekwencji negatywny wpływ w najmniej odpowiednim momencie, tj. w trakcie zawodów, szczególnie w momencie oddawania strzałów z postaw wymuszonych.
O butach można usłyszeć, jak i przeczytać, wiele anegdot od strzelców tarczowych.
Ich uwagi są również aktualne w naszym strzelectwie.
W tym miejscu zakładamy, że osoba, która wybiera się na zawody HFT ma już podstawowe pojęcie o ustawieniu celownika i karabinka dlatego pomijamy szczegółowe instrukcje regulacji celownika jak i zerowanie karabinka.
Ważne jest aby celownik był właściwie ustawiony, dzięki czemu nie będzie szybko męczył oka, ale co ważniejsze tylko poprawne nastawy umożliwią powtarzalne oddawanie celnych strzałów.
W tym celu patrzymy przez celownik na obiekt znajdujący się na znanym dystansie np. 20 metrów i ustawiamy AO/SF na ten dystans, to znaczy na 20 metrów.
Następnie kręcimy pierścieniem regulacji korekty wzroku (+/-) aż do uzyskania idealnej ostrości zarówno krzyża jak i obrazu w celowniku.
Jeżeli nie mamy do dyspozycji obiektu znajdującego się na znanej odległości możemy popatrzeć na niebo, a AO/SF ustawić na nieskończoność.
Istotne jest również, aby celownik do HFT był ustawiony na powiększeniu, na którym będziemy mogli używać siatki celowniczej tak do pomiarów wielkości stref trafienia jak i do opisania trajektorii.
Z uwagi na niezbędną głębie ostrości powiększenie nie powinno być większe niż x 12.
Jeżeli skalibrujemy właściwie siatkę celowniczą typu mildot czy TMR , MP8 itp. to na konkretnych dystansach odległości pomiędzy kropkami („dot’ami”), lub innymi punktami na siatce, będą nam wskazywały konkretne stałe wymiary, które następnie możemy wykorzystać w HFT.
Jeżeli mamy celownik z krzyżem typu duplex, to odległość pomiędzy środkiem krzyża, a punktem rozpoczęcia grubej sekcji (grotem), też powinna wynosić 1 mil (milliradian), więc i taki krzyż celowniczy można z powodzeniem wykorzystywać w HFT.
Z
awsze warto sprawdzić dla pewności na jakim dokładnie powiększeniu mamy skalibrowaną siatkę.
W tym celu na kartce papieru należy narysować odcinek długości 2,0cm.
Kartkę umieszczamy na dystansie dokładnie 20 metrów.
Następnie patrząc przez celownik naprowadzamy siatkę celowniczą na ten 2 centymetrowy odcinek i kręcąc powiększeniem sprawdzamy na jakiej wartości powiększenia odległość pomiędzy poszczególnymi "dot’ami" pokryje się z tym narysowanym 2 centymetrowym odcinkiem.
W momencie, kiedy centralne punkty "dot’ów" idealnie wpiszą nam się w narysowany odcinek, będzie to oznaczało, że na tym powiększeniu mamy „true mildot”.
Z reguły będzie to powiększenie x 10.
Paralaksę w celowniku należy również właściwie wyregulować.
Większość zawodników ustawia wartość paralaksy w przedziale 20-30 metrów w zależności od używanego celownika, jak i własnych preferencji, na jakich dystansach ma zacząć pojawiać się nieostrość w celowniku.
Jeżeli nie mamy jeszcze doświadczenia należy ustawić AO/SF na wartość około 25 metra.
Dla przykładu prezentujemy nastawy celowników pierwszej 30 zawodników, którzy rywalizowali w Pucharze PFTA kilka tal temu.
Niestety obecnie organizatorzy nie publikują już informacji o nastawach optyki w HFT uczestników zawodów, a szkoda, bo był to cenny materiał do analizy.
Po takim ustawieniu celownika powinniśmy sprawdzić wyzerowanie karabinka.
Większość strzelców w HFT ustawia drugie zero na dystansie 25 lub 30 metrów, ale zdarzają się też odległości odbiegające od tej zasady.
Wszystko zależy od naszych preferencji.
Te będziemy mogli określić dopiero z czasem, jak nabierzemy doświadczenia.
Na początek proponuję wyzerować zestaw na 25 – 26 metrów.
Jest to rozwiązanie ze wszech miar poprawne i pozwoli sprawnie przejść przez kolejne etapy.
Zalety takiego wyzerowania zestawu opisaliśmy szczegółowo w tym miejscu: LINK
Rozpoczynamy od oddania kilku strzałów na dystans 25 metrów.
Ale nie od razu.
Po przyjechaniu na strzelnicę, szczególnie jeżeli temperatura otoczenia jest znacząco różna od temperatury pomieszczenia w którym trzymaliśmy karabinek, powinniśmy wyjąć karabinek z futerału i dać mu co najmniej kilka minut na dostosowanie się do temperatury otoczenia.
Dotyczy to zarówno dni ciepłych jak i zimnych.
W tym czasie możemy spokojnie rozstawić sobie tarcze lub cele reaktywne jak i przygotować wygodne stanowisko do strzelania. W przeciwnym razie punkt trafienia pierwszych strzałów może zmienić się wraz z upływem czasu i z oddawaniem kolejnych serii.
Powinniśmy pamiętać również, że używając karabinków PCP bez regulatora należy odczekać kilka minut po ładowaniu kartusza, gdyż strzały bezpośrednio po ładowaniu często będą miały inną charakterystykę.
W karabinkach bez regulatora warto przystąpić do opisywania paraboli, ale i co ważne, wychodzić na tor strzelecki podczas zawodów z ciśnieniem w kartuszu zapewniającym najbardziej powtarzalne wartości ciśnienia.
W takich karabinkach nie powinno się schodzić zbyt nisko z ciśnieniem w zbiorniku, gdyż końcowe oddawane strzały będą charakteryzowały się inną prędkością początkową, a dalej punktem trafienia.
Idealnie jest dokonać pomiaru całej charakterystyki swojego karabinka PCP na chrono i do zawodów przystępować z ciśnieniem w kartuszu zapewniającym co najmniej 30-40 równych strzałów.
Dokładnie tę kwestię opisał Paweł Minorowicz (efendi_rekin) na forum-bron.pl: LINK
Jeżeli przestrzeliny na dystansie 25 metrów będą układać się powtarzalnie, blisko punktu celowania to możemy założyć, że karabinek jest wyzerowany.
W tym momencie jeżeli mamy taką możliwość, to powinniśmy sprawdzić jeszcze za pomocą chrono prędkość wylotową śrutu, która nie powinna przekraczać 244m/s dla śrutu o wadze 0,547g, np. typowego JSB EXACT.
Z różnych względów powinniśmy ustawić wartość bliżej 240m/s.
Należy również opisać pudełko ze śrutem, jeżeli testowaliśmy kilka, aby na pewno używać do testów, a potem do zawodów, tej samej matrycy.
Śrut, nawet ten sam model i tego samego producenta, w zależności od matrycy, może charakteryzować się inną prędkością początkową, a co za tym idzie inną trajektorią lotu po opuszczeniu lufy.
OD TEGO MOMENTU NIE WYKONUJEMY JUŻ ŻADNYCH ZMIAN W USTAWIENIACH CELOWNIKA CZY KARABINKA!!!
Nie zmieniamy wartości paralaksy, ani powiększenia bez względu na jaki dystans będziemy oddawać strzał. Nie zmieniamy prędkości wylotowej śrutu.
LINKI DO KOLEJNYCH CZĘŚCI ARTYKUŁU:
Przygotowanie do zawodów HFT część I - sprzęt i akcesoria
Przygotowanie do zawodów HFT część III - przestrzelanie i opisanie trajektorii pod kątem zawodów HFT
Przygotowanie do zawodów HFT część IV - pozostałe aspekty HFT
copyrights©strzelectwoterenowe.pl
Przygotowanie do zawodów HFT część IV - pozostałe aspekty HFT
Regulamin konkurencji - należy obowiązkowo zapoznać się z aktualnym regulaminem konkurencji, regulaminem bezpieczeństwa, jak i z regulaminem dla organizatora.
W tych dokumentach znajdziemy wytyczne dla poszczególnych wielkości stref trafienia i dystansów, co będzie nam bardzo pomocne na torze.
Aktualnie obowiązujące w Polsce regulaminy są publikowane na stronie: www.pfta.pl.
Nawet jeżeli jakieś zapisy mogą być dla nas na początku niejasne, to mimo wszystko po ich lekturze będziemy czuć się dużo pewniej w trakcie rywalizacji.
Warto również zapoznać się z wytycznymi WHFTO, gdzie w czytelny sposób, na fotografiach pokazano podstawowe zasady dotyczące postaw strzeleckich, jak i najczęstsze błędy popełniane przez zawodników: LINK
Kolejna i równie ważna kwestia - checklista. Należy ją sporządzić i sprawdzić przed wyjazdem na zawody, aby zawsze mieć ze sobą absolutne minimum:
1. Karabinek
2. Śrut + zapasowe pudełko z 30-40 sztukami śrutu na wszelki wypadek
3. Mata
4. Rękawica
5. Notatki z naszą trajektorią i notatki dotyczące pomiaru stref trafienia
6. Przetoczka do ładowania/ końcówka do ładowania karabinka PCP
7. Zestaw kluczy do naszego karabinka
8. Pas do noszenia karabinka lub futerał, jeżeli na tor nie zabieramy futerału bądź kufra, w którym nosimy karabinek na co dzień
9. Chusteczki do czyszczenia optyki
10. Butla – jeżeli chcemy być niezależni od organizatora
Większość z nas uważa, że w świetnie radzi sobie z oceną odległości, a co najmniej wykonuje to zadanie poprawnie … do czasu, kiedy po raz pierwszy znajdziemy się na torze HFT. Każdy, kto uprawia strzelectwo terenowe zna to uczucie, tak z przeszłości jak i często z ostatnich zawodów :-), kiedy to śrut trafia o centymetr wyżej od hit zony.
Dobrze jeśli trafił chociaż w blachę, a nie poszedł całkiem górą ... tak właśnie sprawdza się nasza umiejętność oceny dystansu w terenie :-)
O sposobach oceny odległości do celu szerzej pisaliśmy tutaj: LINK
Jest to sztuka, którą należy stale doskonalić samemu, dlatego teraz skupimy się na absolutnym minimum, które powinno zostać wykonane przed pierwszymi zawodami HFT.
Te działania możemy zaplanować z powodzeniem w trakcie i równolegle z opisywaniem trajektorii na poszczególnych dystansach, ale z uwagi na niezbędny czas, polecam poświęcić temu zadaniu osobny trening.
Potrzebne będą przygotowane wcześniej kartki papieru z różnymi wielkościami stref trafienia oraz cele reaktywne, najlepiej figurki FT lub spinery z blachą wokół lizaków.
Kartki z narysowanymi strefami o różnych średnicach ustawiamy na dystansie HFT począwszy od 7,0 metra.
Obok kartki, na tym samym dystansie ustawiamy figurkę FT lub spinera.
Korzystając z zapisów regulaminu sprawdzamy na jakim dystansie jaka strefa może zostać zastosowana pamiętając, że stosowane są strefy trafienia (HZ) w przedziale 15 – 40 mm a wytyczne regulaminowe są następujące:
-odległość do celu o strefie trafienia 15-19mm: 12 - 23m
-odległość do celu o strefie trafienia 20-24mm: 7 - 28m
-odległość do celu o strefie trafienia 25-34mm: 7 - 37m
-odległość do celu o strefie trafienia 35-40mm: 7 - 42m
Pomiary wykonujemy dwutorowo i zapisujemy wynik.
Najpierw domierzamy siatką celowniczą lub krzyżem poszczególną HZ i opisujemy sobie w notatkach jej wielkość (obraz) na tle krzyża, a następnie przechodzimy na figurkę i opisujemy obraz jaki widzimy w celowniku pod kątem nieostrości.
Do pomiarów należy wykorzystywać cele w kolorze srebrnym z czarnymi strefami trafienia bo taka kolorystyka dominuje obecnie na zawodach HFT.
Pomiar na figurkach w innej kolorystyce, szczególnie gdy blachy figurek będą ciemne, może wyjść nieco inaczej.
Tak przechodzimy cały dystans od 7 do 42 metra dzięki czemu będziemy mieli za jednym razem opisane dwie podstawowe techniki wspomagania pomiaru odległości w HFT – pomiar wielkości HZ siatką celowniczą i pomiar odległości do celu za pomocą nieostrości.
Pomiar wielkości HZ powinniśmy wykonać co najmniej dla podstawowych wielkości HZ czyli 15mm, 20mm, 25mm, 35mm i 40mm.
Oczywiście mogą zdarzyć się pośrednie strefy trafienia, ale wciąż jest to rzadkość na torze.
Podczas pomiaru nieostrości powinniśmy zwracać uwagę i zapisywać szczegóły, tzn. na jakim dystansie zaczyna rozmywać się krzyż, na jakim cel, jak wyraźnie na danym dystansie widzimy np. przestrzeliny na HZ czy na blasze, a na jakim dystansie widzimy je już rozmyte itd.
Dość dobrze i przystępnie całą procedurę opisał Witold Bojanowski na forum bron.pl w temacie LINK
i każdy początkujący strzelc powinien zapoznać się z tym opracowaniem.
Finalnie powinniśmy wykonać sobie notatki np. w formie jak poniżej, które zawierać będą podstawowe dane dotyczące trajektorii, jak i wytyczne w zakresie oceny odległości siatką celowniczą.
Na koniec kwintesencja HFT.
Postawy wymuszone stojąca i klęcząca.
Wprawdzie w regulaminie pozostaje jeszcze możliwość zastosowania postawy wymuszonej z podparciem, ale w zasadzie organizatorzy nie przygotowują już takich stanowisk i na torach spotykamy wyłącznie postawy bez możliwości podparcia.
Wśród strzelców krąży powiedzenie, że „zawody wygrywa się wymuszonymi”.
Jest ono ze wszech miar uzasadnione.
Po pierwsze na torze 30-stanowiskowym jest postaw wymuszonych sześć, a na torze 40-stanowiskowym aż osiem.
Przy obecnym poziomie polskiego HFT, gdzie aby myśleć o wysokich lokatach nie można spudłować więcej niż dwa, może trzy razy, na stanowiskach z postawami wymuszonymi nie możemy sobie pozwolić na zbyt liczne błędy.
Dopiero jak poprawimy skuteczność z postawy stojącej i klęczącej możemy myśleć o zbliżeniu się do czołówki zawodów – to pierwszy krok.
Są oczywiście kolejne, jak to z reguły bywa trudniejsze … bo jak zbliżymy się już do wymarzonych wyników na torze, z dwoma czy trzema jedynkami, to „tam” będzie na nas już czekać duża grupa zaprawionych na torach, nie tylko w kraju, ale i za granicą, bardzo doświadczonych i świetnie strzelających zawodników na czele z Dariuszem Kidą czy Januszem Peluchą ... i ... gotowych do dogrywki.
Bo właśnie w drodze dogrywki najczęściej ustalane są ostateczne miejsca na podium zawodów.
Dodatkowo podczas dogrywek musimy liczyć się z kolejnym aspektem podnoszącym poziom stresu, jak i czasem mocno rozpraszającym, a mianowicie licznie zgromadzoną publicznością.
I w takich właśnie warunkach będziemy zmuszeniu oddawać serie strzałów z postaw wymuszonych.
Zatem jeszcze raz należy podkreślić wagę należytego wyszkolenia tych umiejętności.
Na temat zasad budowania postaw strzeleckich w konkurencjach olimpijskich można znaleźć w internecie wiele pomocniczych artykułów, jak i filmów.
Należy kierować się zawartymi w nich instrukcjami z założeniem, że są to tylko wytyczne wyjściowe.
Po pierwsze postawa strzelecka jest indywidualną kwestią każdego zawodnika i praca nad nią wymaga dużo czasu, a po wtóre nasze strzelectwo terenowe wymaga też pewnej specyfiki.
Niemniej dobrą bazą są wytyczne przejęte ze strzelectwa tarczowego.
Z przykładowymi postawami zawodników HFT można zapoznać się w innym artykule: LINK
Nie nauczymy się prawidłowej postawy po kilku złożeniach.
To zadanie wymaga dużo pracy. Jednak przed zawodami należy chociaż kilka razy przyjąć postawę stojącą i klęczącą.
Sprawdzić, jakie ułożenie nam ewidentnie nie pasuje, a jakie ułożenie będzie dla nas najbardziej naturalne i powtarzalne.
Byłoby idealnie, gdybyśmy znaleźli również czas na co najmniej jeden trening na wietrze.
Oprócz błędów w ocenie odległości, wpływ wiatru jest chyba drugim najczęstszym czynnikiem powodującym brak celnego trafienia w HFT.
Kilka porad na ten temat znajduje się w innym artykule: LINK
LINKI DO KOLEJNYCH CZĘŚCI ARTYKUŁU:
Przygotowanie do zawodów HFT część I - sprzęt i akcesoria
Przygotowanie do zawodów HFT część II - ustawienie zestawu strzeleckiego
Przygotowanie do zawodów HFT część III - przestrzelanie i opisanie trajektorii pod kątem zawodów HFT
copyrights©strzelectwoterenowe.pl
Przygotowanie do zawodów HFT część III - przestrzelanie i opisanie trajektorii pod kątem zawodów HFT
Podczas zawodów HFT, zgodnie z regulaminem obowiązującym od 2020 roku, cele mogą znajdować się na odległościach od 7,0 do 42,0 metrów.
W zakresie takiego dystansu musimy zatem przestrzelać karabinek, aby dobrze przygotować się do rywalizacji.
W tym celu powinniśmy ustawić tarcze zaczynając od 7,0 metra na kolejnych dystansach, czyli na 10, 15, 20, 25, 30, 35, 40, 42 metrze.
Oczywiście większą dokładność zapewni ustawienie tarcz co 2,0 metry, ale dobrze przestrzelany karabinek co 5,0 metrów też zagwarantuje nam spokojny start w zawodach.
Jeżeli to możliwe i pozwoli nam na to czas, to ważne jest abyśmy przestrzelali precyzyjniej skrajne dystanse, tj. 7,0 - 12 metr i 38 - 42 metr, gdyż w tym zakresie trajektoria lotu śrutu przebiega dość „ostro” i warto znać jej dokładny przebieg.
Podczas przestrzeliwania wyniki należy zapisywać od razu na wcześniej przygotowanym obrazie swojej siatki celowniczej.
Oprócz zapisywania na obrazie krzyża konkretnych punktów referencyjnych warto zapisywać też realne wartości opadu w milimetrach, gdyż może to być równie przydatne.
Obieramy zatem punkt celowania i celujemy w niego środkiem siatki celowniczej (krzyża).
Następnie oddajemy kilka serii strzałów i sprawdzamy o ile niżej od punktu celowania ułożyły się przestrzeliny (punkt trafienia) i zapisujemy te wyniki.
Przykładowe przestrzelanie dystansu 35m powinno wyglądać mniej więcej tak:
Na koniec, możemy dla sprawdzenia, oddać kilka strzałów w punkt celowania punktem na krzyżu referencyjnym dla danego dystansu.
W tej serii punkt trafienia powinien pokrywać się z punktem celowania.
Dobrym sposobem jest używanie tarcz wydrukowanych na papierze milimetrowym, lub na samodzielnie przygotowanej podziałce, aby łatwo było od razu odczytać i zapisać odpowiednią poprawkę dla konkretnego dystansu, jak i osiowość opadu śrutu.
Dla ugruntowania pomiarów powinniśmy oddawać po 2-3 serie po 5 strzałów w każdej serii na każdy dystans.
Przykładowe przestrzelanie całego dystansu HFT:
Jak jesteśmy już pewni wartości opadu na danym dystansie, to przechodzimy do kolejnej tarczy.
Inna forma wizualizacji trajektorii i obieranie punktów celowania w zależności od dystansu do celu wygląda nastąpująco:
Powyższy przykład dotyczy karabinka wystrzeliwującego śrut z prędkością ok. 240m/s, z wysokością osi optycznej ok. 4,40cm ponad osią lufy, śrut JSB EXACT 4,50 o wadze 0,547g i BC 0,0210.
Należy zwrócić uwagę, że dla każdego zestawu wykres trajektorii będzie nieco inny, gdyż wpływ na jej przebieg ma wiele czynników, m.in. rodzaj lufy, prędkość wylotowa, rodzaj śrutu, wysokość montażu jak i temperatura zewnętrzna.
Dlatego tak ważne jest, aby każdy dokładnie przestrzelał i opisał swoją własną trajektorię.
Przykładowa trajektoria w podstawowym zakresie przedstawiona na obrazie siatki celowniczej typu 1/2 MIL DOT wygląda mniej więcej tak:
Podczas zawodów HFT strzelec może korzystać ze swoich notatek.
Dlatego wyniki naszych działań powinniśmy w sposób dla nas czytelny zapisać i wydrukować.
Zawodnicy w różnych miejscach lokują notatki, jak na przykład w zasłonie okularu celownika, na opakowaniu śrutu, lub jako osobne kartki.
Nie ma to znaczenia. Ważne abyśmy nasze notatki zawsze mieli pod ręką na stanowisku strzeleckim.
Wysoce wskazane jest, aby na treningu przed zawodami potwierdzić swoje zapisy.
Na początek można wykonać serie sprawdzające na 15 , 25 i 40 metr.
Jeżeli przestrzeliny (punkty trafienia) potwierdzają nasze notatki to znaczy, że mamy prawidłowo opisaną trajektorię zarówno na tych dystansach jak i na dystansach pośrednich. Jeżeli natomiast są rozbieżności, to niestety musimy cały proces powtórzyć aż do osiągnięcia satysfakcjonującej powtarzalności i jednoznacznych wyników.
Można wybrać drogę na skróty i wygenerować trajektorię z jednego z kilku dostępnych programów, jak Chairgun czy Strelock.
Po wprowadzeniu parametrów swojego karabinka, celownika i śrutu otrzymamy czytelny wykres, jak i wiele innych mniej lub bardziej przydatnych informacji.
Niemniej, z uwagi na podane wyżej zależności, szczególnie w sytuacji kiedy nie mamy pewności co do rzeczywistej prędkości początkowej swojego karabinka, tak otrzymane dane należy traktować jedynie pomocniczo, a za podstawę zawsze traktować realnie przestrzeloną trajektorię w terenie.
Zdjęcie trajektorii generowanej przez program Chairgun:
Ktoś może zadać pytanie dlaczego mam sam przygotowywać te wszystkie tarcze, skoro przed zawodami organizatorzy są zobowiązaniu rozłożyć strzelnicę techniczną ZERO RANGE.
Przecież na niej tarcze ustawione są również na całym strzeleckim dystansie co 5 metrów.
Teoretycznie tak, ale jest kilka „ale”.
Po pierwsze przed zawodami możemy nie mieć tyle czasu, żeby przestrzelać i opisać spokojnie całą trajektorię.
Po wtóre tarcze na zero range czasem są tak ustawione, że z jednego punktu nie widać wszystkich dystansów i trzeba zmieniać miejsca, a przecież chętnych do sprawdzenia jest wielu i robią się zatory.
Kolejnym aspektem jest fakt, że na pogodę na zero range mamy niewielki wpływ.
Możemy trafić na tak złe warunki, silny wiatr czy deszcz, że ustawienie lub jakakolwiek weryfikacja nie będzie możliwa.
Co więcej, znanych jest mnóstwo przypadków kiedy to zawodnicy na strzelnicy technicznej „w panice” zmieniali ustawiania karabinków, bo nie odczytali prawidłowo wiatru i byli przekonani, że zmienił im się punkt trafienia.
Następnie na torze zaliczali pudło za pudłem.
Dlatego na zero range należy dla sprawdzenia oddać kilka strzałów, ale na bliższe dystanse, gdzie wpływ wiatru jest mniejszy, natomiast strzały na dalsze odległości powinniśmy traktować raczej jako formę rozgrzewki lub sprawdzenie siły i kierunku wiatru.
Uwaga! Normalnym zjawiskiem jest, że nasze oko będzie męczyć się patrząc przez celownik optyczny.
Jeżeli w trakcie strzelania zdarzy się, że zaczniemy obserwować znaczne odskoki powinniśmy przerwać strzelanie i dać odpocząć aparatowi wzroku.
Im mocniej oświetlona tarcza, tym oko będzie męczyło się szybciej, w szczególności jeżeli oddajemy serię za serią przez kilka minut bez przerwy.
Dodatkowo wyjątkowo męczące dla naszych oczu jest strzelanie na skrajnych dystansach HFT, bez regulacji paralaksy, kiedy to oczy muszą stale walczyć z nieostrością krzyża lub celu.
Dlatego należy robić sobie przerwy w strzelaniu, bo dokładny pomiar i opisane naszej trajektorii, jest jednym z kluczowych czynników w HFT.
W tym miejscu jeszcze jedna ważna uwaga, może nie dla wszystkich oczywista.
Wyraźnie, ostro widoczne musimy mieć zawsze przyrządy celownicze, a nie cel.
W naszym przypadku należy zawsze widzieć ostro siatkę celowniczą z mniej lub bardziej, zależnie od dystansu, rozmytym obrazem celu.
Równie istotne jest, aby szczególnie na dystansach skrajnych, zwracać uwagę na poprawne i powtarzalne patrzenie przez celownik z uwagi na pojawiający się „błąd paralaksy”. Powinniśmy starać się zawsze tak samo opierać policzek na bace i utrzymywać tę samą odległość oka od okularu celownika.
Dobrym sposobem jest aby „nie otwierać” całego obrazu w celowniku i pozostawić sobie wąską obwódkę, której właściwą, stałą odległość od ścianki celownika łatwo kontrolować. Dzięki takiemu prostemu zabiegowi poprawimy osiowe patrzenie przez nasz celownik, a przestrzeliny na tarczy zaczną się grupować bliżej siebie.
Kolejny aspekt to „osiowość” naszej trajektorii.
W trakcie przestrzeliwania całego dystansu od 7,0 do 42,0 metra przestrzeliny powinny układać się dokładnie pod punktem celowania, bez względu na dystans, na który oddajemy strzał.
Tu znowu pomocne są tarcze na papierze milimetrowym.
Jedyne co będzie się zmieniać to opad śrutu (odległości pomiędzy punktem celowania a punktem trafienia) w zależności od dystansu.
Jeżeli na całym dystansie przestrzeliny układają się dokładnie na linii prostej pod celem to jesteśmy szczęściarzami.
Mamy osiowo zamontowany celownik względem osi lufy i poprawnie wyzerowany na osi poziomej karabinek.
To duży sukces i znaczna oszczędność czasu!
Niestety często zdarza się, że przestrzeliny będą nam układać się po jednej stronie od punktu celowania, a wraz ze wzrostem dystansu to przesunięcie na osi poziomej będzie rosło. Znaczy to, że mamy źle wyzerowany zestaw i musimy to poprawić.
Czasem na bliskich dystansach, lub nawet w okolicy naszego "zera", wydaje nam się, że wszystko jest OK, ale na dużym dystansie przestrzeliny układają się już wyraźnie z przesunięciem poziomym.
W takim wypadku musimy po prostu skorygować ustawienie celownika poprzez odpowiednią korektę wieżami, aż do osiągnięcia wymaganego efektu.
Jeżeli przestrzeliny układały się po prawej stronie od punktu celowania i osi pionowej siatki celowniczej, to musimy przenieść je w lewo, a więc przekręcić wieżę w kierunku opisanym na wieżach jako „L” natomiast, jeżeli chcemy przesunąć punkt trafienia w prawo, to musimy przekręcić wieże w kierunku „R”.
Najgorszym przypadkiem jest sytuacja, kiedy przestrzeliny będą układały się na bliskim dystansie po prawej stronie krzyża, a na dalekim po lewej lub na odwrót.
W 99% przypadków wynika to z błędu montażu celownika lub wręcz nieosiowego montażu.
Wtedy mamy większy problem.
Możemy zdjąć celownik, sprawdzić osiowość montażu, ewentualnie obrócić kości montażu względem siebie, lub różnymi sposobami np. podpiłowaniem czy podkładkami próbować poprawić montaż i przestrzelać jeszcze raz karabinek.
Może to być jednak droga przez mękę.
Dlatego dobrym rozwiązaniem jest zakup od razu wysokiej klasy montażu, który będzie gwarantem, że takie problemy nas ominą.
Jeżeli powyższe czynności, będące absolutną podstawą, zostały wykonane prawidłowo, to w tym momencie powinniśmy mieć poprawnie wyzerowany i przestrzelany zestaw strzelecki oraz opisaną na dystansach HFT trajektorię.
Powyższe, w połączeniu z precyzyjnie wyznaczonymi referencyjnymi punktami na siatce celowniczej dla poszczególnych dystansów, umożliwi man trafienie pierwszym strzałem (bez strzałów próbnych), w dowolnie wybrany punkt (cel) - oczywiście pod warunkiem, że właściwie ocenimy odległość i nie popełnimy innego znaczącego błędu strzeleckiego.
LINKI DO KOLEJNYCH CZĘŚCI ARTYKUŁU:
Przygotowanie do zawodów HFT część I - sprzęt
Przygotowanie do zawodów HFT część II - ustawienie zestawu strzeleckiego
Przygotowanie do zawodów HFT część IV - pozostałe aspekty HFT
copyrights©strzelectwoterenowe.pl
Postawy strzeleckie czołowych zawodników HFT
Tegoroczny Puchar Zimowy jeszcze się nie zakończył, a już dostarczył uczestnikom wielu emocji.
Praktycznie każda eliminacja kończyła się dogrywką o najwyższe miejsca na podium.
Dogrywki są wyjątkowymi momentami, nie tylko dla biorących w nich udział zawodników, ale i dla obserwatorów, którzy właśnie podczas dogrywek mogą podpatrzeć „w akcji” najlepszych.
W czasie zawodów, na rozciągniętym niejednokrotnie na dużej przestrzeni torze, obserwacja innych zawodników jest praktycznie niemożliwa.
Postawa stojąca w strzelectwie karabinowym uznawana jest z zasady za najtrudniejszą.
Opanowanie jednak tej sztuki pozwala nie tylko na uzyskiwanie wysokich wyników na torze, ale i na włączenie się do walki o czołowe lokaty podczas dogrywek kończących obecnie praktycznie każde zawody HFT.
Dzięki pracy fotografów z Klubu KSP JURA Damiana Straszaka i Radosława Koclęgi oraz Pawła Minorowicza poniżej możemy zaprezentować polskich czołowych zawodników HFT podczas tegorocznych dogrywek Pucharu Zimowego, jak i strzelcow podczas dogrywek w ramach najważniejszych imprez światowych - ich postawy, sposoby chwytu oraz podtrzymywania karabinków.
Regulamin konkurencji HFT daje zawodnikowi w tym zakresie pełną dowolność, gdyż mamy tylko jeden zapis dotyczący postawy stojącej w brzmieniu: "Tylko stopy mogą mieć kontakt z gruntem".
W związku z powyższym każdy zawodnik posiada swoją, indywidualnie wypracowaną postawę, a żaden sposób podtrzymywania karabinka lewą ręką nie jest dominujący.
Potwierdza to zasadę, że nie ma jednej wzorcowej postawy strzeleckiej, której utrzymanie gwarantować będzie sukces.
Każdy zawodnik musi indywidualnie, poprzez szereg prób, wypracować postawę, w której osiągnie najlepszą statykę i powtarzalność.
POSTAWA STOJĄCA
PAWEŁ MINOROWICZ - dogrywka o 3 miejsce na Mistrzostwach Europy 2012
BŁAŻEJ GĄSIOR - dogrywka o III miejsce podczas III eliminacji PZ w Zabrzu
TOMASZ KOCEMBA - dogrywka o III miejsce podczas III eliminacji PZ w Zabrzu
WITOLD BOJANOWSKI - dogrywka o I miejsce podczas III eliminacji PZ w Zabrzu
JAROSŁAW MAJDA - dogrywka o I miejsce podczas II eliminacji PZ w Krakowie
SŁAWOMIR CZAPLA - dogrywka o I miejsce podczas II eliminacji PZ w Krakowie
PRZEMYSŁAW PORĘBSKI - dogrywka o I miejsce podczas II eliminacji PZ w Krakowie
JACEK ŁABĘCKI - dogrywka podczas II eliminacji PZ w Krakowie
PAWEŁ GRABOWSKI - dogrywka o I miejsce podczas III eliminacji PZ w Zabrzu
NORBETR MOCHA - dogrywka o III miejsce podczas III eliminacji PZ w Zabrzu
DAMIAN STRASZAK - dogrywkla o I miejsce podczas IV eliminacji PZ w Międzyrzeczu
MICHAŁ HALUPCZOK - dogrywka o I miejsce podczas IV eliminacji PZ w Miedzyrzeczu
GRZEGORZ IWANIAK - dogrywka o II miejsce w HFT2 podczas IV eliminacji PZ w Międzyrzeczu
PAWEŁ CHOLEWKA - dogrywka o II miejsce HFT2 podczas IV eliminacji PZ w Międzyrzeczu
POSTAWA KLĘCZĄCA
Obowiązujący regulamin konkurencji HFT obszernie opisuje jak powinna wygladać postawa klęcząca i co jest podczas jej przyjmowania zabronione:
- W postawie klęczącej tylko 3 punkty mogą mieć kontakt z ziemią (dwie stopy i kolano).
- Tylna stopa powinna być ułożona w linii prostej z kolanem.
- Siedzenie na boku stopy jest zabronione.
- Poduszka strzelecka lub inna podkładka może być użyta tylko do podparcia kolana, goleni i okolic tylnej stopy.
- Karabin może być podtrzymywany jedynie wysuniętą przed kolano dłonią.
- Sama dłoń wraz z nadgarstkiem musi pozostać niepodparta.
- Przednia noga nie może dotykać poduszki strzeleckiej ani innej podkładki.
Należy również pamietać , że bezwzględnie zabroniona jest postawa siedząca i kuczna.
Oznacza to, że podczas strzału, pośladki strzelca nie mogą mieć kontaktu z ziemią ani ze stopą ułożoną bokiem na ziemi a postawa kuczna występuje wtedy, gdy obie stopy znajdują się na ziemi a górna część nóg podparta jest na łydkach lub piętach.
PAWEŁ MINOROWICZ - II vice Mistrz Świata w HFT 1
BŁAŻEJ GĄSIOR - dogrywka o III miejsce podczas III eliminacji PZ w Zabrzu
WITOLD BOJANOWSKI - dogrywka o I miejsce podczas III eliminacji PZ w Zabrzu
TOMASZ KOCEMBA - dogrywka o III miejsce podczas III eliminacji PZ w Zabrzu
PAWEŁ GRABOWSKI - dogrywka o I miejsce podczas III eliminacji PZ w Zabrzu
NORBERT MOCHA - dogrywka o III miejsce podczas III eliminacji PZ w Zabrzu
DAMIAN STRASZAK - dogrywka o I miejsce podczas IV eliminacji PZ w Międzyrzeczu
MICHAŁ HALUPCZOK - dogrywka o I miejsce podczas IV eiliminacji PZ w Międzyrzeczu
GRZEGORZ IWANIAK - dogrywka o II miejsce w kategorii HFT 2 podczas IV eliminacji PZ w Międzyrzeczu
PAWEŁ CHOLEWKA - dogrywka o II miejsce w kategorii HFT 2 podczas IV eliminacji PZ w Miedzyrzeczu
Dla porównania zawodnicy angielscy podczas dogrywek na MŚ HFT w 2013r.
Widać, że na wyspach panują charakterystyczne i zgoła odmienne od prezentowanych przez naszych zawodników zasady dotyczące posatawy klęczącej.
Więcej artykułów…
YouTube Video
-
Najnowsze artykuły
-
Popularne artykuły
Joomla gallery by joomlashine.com
Who's Online
Odwiedza nas 7 gości oraz 0 użytkowników.
Partnerzy