Vortex Crossfire II 4-12x40 - test

Od pewnego czasu w salonach firmowych polskiego przedstawiciela możemy nabyć celowniki firmy Vortex objęte dożywotnią gwancją. Postanowiliśmy przetestować jedną z tych lunet, która parametrami technicznymi wydaje się wpisywać idealnie w cechy ceownika mogącego z powodzeniem mieć zastosowanie w konkurencjach pneumatycznego strzelectwa terenowego. Wybór padł na Vortex Crossfire II 4-12x40 AO 1''.

Luneta dostarczana jest w kartonowym pudełku wraz wyposażeniem dodatkowym -sunshader'em (osłoną przeciwsłoneczną) oraz osłonami okularu i obiektywu. W komplecie otrzymujemy również szmatkę do czyszczenia optyki oraz kartę gwarancyjną wraz z instrukcją.

Trzeba przyznać, że sam celownik jak na tę klasę przystało jest dość dobrze wykonany. Tubus jest czarny ale matowy. Regulacje zarówno powiększenia jaki i obiektywu ( AO ) działają płynnie ale z lekkim oporem gwarantującym niezmienność nastawów.

Podobnie niewysokie wieże regulacyjne ukryte pod fabrycznymi zakrywkami działają dość ciężko i z wyraźnymi klikami. Wieże resetować można centralną śrubą.

Celownik wyposażony jest również w korekcję oka w zakresie + / - znajdująca się na okularze.

Luneta jest dość długa (34,5cm) a po dokręceniu fabrycznego sunshadera'a (10,5 cm) otrzymujemy zestaw długości 45 centymetrów. To dużo jak na celownik z przeznaczeniem na karabinek pneumatyczny. Niemniej na szczęście pierwsza soczewka obiektywu jest cofnięta względem krawędzi korpusu lunety na tyle dużo, że można z powodzeniem używać celownika bez osłony przeciwsłonecznej.

Podstawowe dane techniczne:

Powiększenie 4-12x40

Średnica soczewki obiektywu 40 mm

Odległość od oka 9,9 – 11,1 cm

Pole widzenia 7,5 - 2,5 m/100 m

Rozmiar tubusa 1″

Regulacja Stopniowa 1/4 MOA

Max. regulacja wysokości 50 MOA

Max. regulacja nawiewu 50 MOA

Długość 34,5 cm

Waga 544 gr

Regulacja ostrości obiektywu już od 10 yardów jest jedną z dodatkowych zalet tego celownika.

Średnica soczewki obiektywu 40mm wraz z tubusem 1" oraz zastosowane wielowarstwowych antyrefleksyjnych powłok ze zwiększoną transmisją światła pozwoliły uzyskać dość jasny, przejrzysty nie męczący oka obraz.

Charakterystyka głębia ostrości na ustawieniach x10 i AO 25 yardów pozwala z powodzeniem używać tego celownika do HFT wykorzystując pojawiającą się nieostrość obrazu do pomiaru odległości w okolicach skrajnych dystansu.

Jednym z największych atutów lunety jest siatka DEAD–HOLD BDC niezbyt cienka, z trzema dodatkowymi punktami odniesienia zarówno na osi pionowej poniżej środka krzyża jak i na osi poziomej. Punkty pionowe można wykorzystać do wpisania w nie paraboli używanego pocisku lub do pomiaru wielkości stref trafienia natomiast punkty na osiach poziomych będą bardzo pomocne podczas brania poprawek w czasie strzelania na wietrze.

Widok siatki na największym powiększeniu – odległości pomiędzy punktami podano w MOA.

Siatkę tę można również skalibrować tak aby poszczególne jej punkty wskazywały dokładnie 1 mil (potocznie 1 dot'a) co będzie dobrą informacją dla zawodników lubiących domierzać wielkości stref trafienia za pomocą siatki celowniczej.

Waga celownika oscyluje w okolicach 550gr. Nie jest to mało ale doświadczeni strzelcy będą odczytywali tą cechę jako zaletę i sposób na łatwe dociążenie karabinka. Poświęcając zaledwie kilka minut można łatwo odpowiednio dobrać punkt ciężkości przesuwając celownik na szynie montażowej i perfekcyjnie zbilansować zestaw strzelecki.

Jednego z czołowych polskich zawodników HFT 2 - Grzegorza Iwaniaka, który od ponad dwóch lat używa z powodzeniem celownika marki Vortex poprosiliśmy o ocenę tych lunet z perspektywy czasu oraz pod kątem HFT.

 ST: Którego modelu Vortex'a używasz aktualnie do HFT?

Grzegorz Iwaniak : Obecnie używam Vortex Diamondback 4-12x40. To jest już mój drugi Vortex. Poprzedni model , który posiadałem to był również Diamondback ale z siatką celowniczą z kropkami. W nowym celowniku mam już siatkę z kreskami.

 ST: Podczas ubiegłorocznych zawodów Pucharu PFTA w Kaletach oraz w Krakowie stanąłeś na podium w kategorii HFT2. Jak oceniasz Vortex'a w warunkach słabego oświetlenia, w leśnych zacienionych miejscach lub podczas strzelania w nocy?

 Grzegorz Iwaniak: Szkła są bardzo jasne. W ciemnych miejscach cele widać doskonale. Również podczas strzelania z miejsc mocno oświetlonych w kierunku figurek zacienionych nigdy nie miałem problemów aby zlokalizować cel. Inne celowniki już nie zawsze radzą sobie tak dobrze w podobnych warunkach.

 ST: Jesteś zawodnikiem reprezentującym kategorię HFT2 a więc Twoja luneta jest zamontowana na bardzo mocnym karabinku sprężynowym z odrzutem. Jak oceniasz wytrzymałość tych celowników. Czy zdarzyły ci się przestawienie punktu trafienia lub nietrzymanie innych nastawów Vortexa.

 Grzegorz Iwaniak: Nie. Od ponad roku nie miewam takich problemów. Wcześniej zdarzała mi się utrata „zera" ale była to wina ewidentnie karabinka, nie celownika.

 ST: Na tegorocznych zawodach zimowych w Zabrzu zająłeś wysoką drugą lokatę a w całym cyklu Pucharu Zimowego znalazłeś się tuż za podium. Jak Vortex sprawuje się w warunkach zimowych? Czy przy niskich temperaturach zdarzają się zaparowania soczewek lub zmiana punktu trafienia?

 Grzegorz Iwaniak: W warunkach zimowych nie miałem żadnych problemów z tym celownikiem. Tak jak wcześniej wspominałem trzyma bardzo dobrze „ zero" . Nie ma też opcji aby soczewki parowały.

 ST:Jak według Ciebie wypada Vortex na tle innych lunet?

 Grzegorz Iwaniak: Poprzednio miałem Leapersa a potem Leupold'a. Od obu tych celowników Vortex jest w mojej opinii lepszy. Dlatego mam już dwa Vortex'y i planuje zakup kolejnych.

 ST: Jakie są największe zalety Twojego celownika?

 Grzegorz Iwaniak: Niezmienność punktu trafienia nawet przy zmianie AO na przykład podczas strzelania sylwetek. W Leupod'zie podczas zmiany AO zmieniał się też punkt trafienia. W Vortexie pozostaje na swoim miejscu. Dodatkowo świetną cechą jest możliwość ustawienia AO już od 10 y. Jeżeli chodzi o HFT to Vortex ma bardzo mały błąd paralaksy. To jest jego olbrzymia zaleta.

Podziękowania dla firmy KOLBA.PL za udostępnienie celownika do testów.